Mam. Wyżyję się! To przecież takie proste. Pierwsza myśl, kiedy usłyszałem Jego słowa: „przecież to o moim życiu!”. Tyle razy musiałem wysłuchiwać oczekiwań, które inni mieli wobec mnie! Wiecie jakie to upokarzające? Każdy inaczej wyobraża sobie jak moje życie powinno wyglądać, a nawet więcej, dobrze wie jak ono powinno wyglądać. Jedni poklepią po plecach, podziękują, a zaraz potem drudzy za to samo wyślą mnie do piekła… i jeszcze to, że… a poza tym… niewiarygodne, prawda?…
Halo halo. Tu baza. Odbiór. Chyba cię puszczyk trochę poniosło. Zjedz snickers’a, bo zaczynasz gwiazdorzyć.
Przecież wiesz jak łatwo jest wyżyć się na innych używając Jego słów. Naprawdę nie myślałeś o tym, że to właśnie ty Mu mówisz jak ma się zachowywać? Byłoby ci czasem tak wygodnie, gdyby nie mówił pewnych rzeczy, nie zadawał niektórych pytań. Drażni cię to, że milczy, kiedy według ciebie powinien coś powiedzieć i mówi, kiedy powinien zamilknąć. Tyle razy grałeś, a On nie tańczył w rytm twojej muzyki…
Przyznaję się. Przyznaję się bez bicia. Myślałem tak, jak napisałem. Czasem tak właśnie paskudnie myślę. Przecież nie jestem święty.
Naucz mnie słuchać tego, co jest za słowami i gestami. Nieważne co mi inni napiszą, co o mnie powiedzą, jak na mnie spojrzą, jak mnie skomentują, jak mnie ocenią. Przecież to tylko szczyt góry lodowej. Naucz mnie usłyszeć w innych to, co jest niewypowiedziane. Za ich słowami i gestami są zasypane pragnienia. Jakieś niespełnione marzenia. Może jest tam jakaś rana? Potrzeba? Może jakieś przesłanie? A może nawet Twój głos? Ratunek dla mnie. Przecież i za moimi niektórymi postawami i słowami można znaleźć ranę, zasypane pragnienie, nieprzepracowane sfrustrowanie, jakieś niespełnione marzenie…
Łukasz napisał:
Do kogo więc przyrównam ludzi tego pokolenia? Do kogo są podobni? Zachowują się jak dzieci, które siedzą na placu i robią wymówki innym: «Graliśmy wam, a nie tańczyliście; śpiewaliśmy pieśni żałobne, a nie płakaliście». Przyszedł bowiem Jan Chrzciciel, nie je chleba, nie pije wina, a wy mówicie: «Opętał go demon». Przyszedł Syn Człowieczy, je i pije, a mówicie: «To żarłok i pijak, przyjaciel celników i grzeszników». A jednak o mądrości świadczą wszystkie jej dzieci. (Łk 7,31-35)